Dziś (12.04) widać już tylko zgliszcza, zniszczony budynek, spalone wyposażenie, to skutek pożaru jaki wybuchł z piątku na sobotę w Wozławkach. Ale jak się okazało pożar stał się początkiem nieszczęść, bowiem z powodu braku czynności związanych z zabezpieczeniem miejsca zdarzenia, doszło do kradzieży sprzętu, który ocalał. Poszkodowane małżeństwo co do zasadności działań policji ma wiele wątpliwości.