Brak reakcji na zgłoszone petycje, czy brak konsultacji, miały wpływ na kolejny krok rodziców dzieci przedszkolnych, by tematem zainteresować znacznie większe grono mieszkańców. Wyszli na ulice, a dokładniej przed BDK, w którym dziś obradują radni miejscy. Bo temat likwidacji kuchni w przedszkolach wywołał wiele emocji. Protest był pokojowy i został wstrzymany.